Zmarznięte palce, czerwone policzki i bolące z przemęczenia nogi. Chyba wszyscy dziś tego doświadczyliśmy.
Choć cały dzień wokół grobów może umęczyć, to Wszystkich Świętych jest (prawie) moim ulubionym świętem w roku. Podkreślam „prawie”, ponieważ nic nie zastąpi mi niesamowitego klimatu Bożego Narodzenia. :)
1 listopada to niesamowity dzień w moim kalendarzu. Myślę o nim bardzo ciepło. Choć opiera się głównie na wspominaniu zmarłych, to przecież wcale nie oznacza, że tego dnia należy być smutnym! Wszyscy z czasem znikniemy. Nie wiem dlaczego, ale tak po prostu musi być. Nie pozostanie po nas nic, oprócz wspomnień najbliższych.
Dlatego ja nie chciałabym, żeby ludzie myśleli o mnie ze łzami w oczach. Kiedy zniknę, moim domem staną się wyłącznie ich wspomnienia. Wolałabym zostać w nich uśmiechnięta i pełna optymizmu.
Dobrze zdaję sobie sprawę z tego, jak trudno jest pogodzić się ze śmiercią bliskiej osoby. Mimo wszystko uważam, że nie powinno nas to załamać. Przecież osoba, która odeszła na pewno bardzo nas kochała i nie chciałaby być powodem naszego smutku.
Wszystkich Świętych nie jest dla mnie obowiązkiem. To magiczny czas, który pozwala nam na moment zatrzymać się i zastanowić nad tym, co naprawdę jest ważne.
Swoją drogą zauważyliście jak dużą część rodziny możemy spotkać właśnie na cmentarzu? Ja odczuwam to bardzo dobrze, ponieważ nie znam prawie połowy swoich krewnych. Stało się tak, ze względu na jakieś ważne „konflikty dorosłych”, które miały miejsce wiele lat temu. Pare chwil przed moim urodzeniem rodzina pokłóciła się i nie utrzymuje już ze sobą kontaktu. Nie jest mi z tym dobrze i naprawdę chciałabym, żeby sytuacja wróciła do normy. Właśnie gdyby nie 1 listopada, pewnie nie poznałabym swoich bliskich. To jest jedyny dzień w roku, kiedy mogę ich zobaczyć i porozmawiać, chociażby o pogodzie.
Czekam na niego z utęsknieniem również ze względu na panujący wtedy klimat. Subtelnie zachodzące słońce, delikatne płomyki rozświetlające ciemność i wszechobecny zapach stapianej steryny. To wszystko chwyta za serce i sprawia, że mogłabym nad grobem siedzieć godzinami. Wpatrywać się w blask świec, padający na nagrobną tablicę i wykopywać z pamięci coraz to nowe wspomnienia. Uwielbiam tę chwilę.
Z okien mojego pokoju widać cmentarz. Na co dzień nie ma na nim zbyt wielkiego ruchu. Pojedyncze znicze zatapiają się w ogromnej ciemności. Ale 1 listopada wszystko wygląda zupełnie inaczej. Od każdego z grobów bije blask kolorowych świec. Każda z nich to krótkie „Pamiętam o Tobie”. Niby jedno zdanie, ale jak znaczące, prawda? Wszystko rozświetla się niesamowitym, ciepłym światłem.
Swoją drogą to smutne, że niektórzy ludzie pamiętają o zmarłych tylko tego jednego dnia... Uważają pewnie, że są zbyt zapracowani, a przecież zmarłym i tak już na niczym nie zależy...
No ale cóż...
Wracając do moich odczuć co do Wszystkich Świętych...
Co roku czekam również na przycmentarne obwarzanki. ;) Choć to może błachy powód do radości, to stały się one dla mnie symbolem tego dnia. Towarzyszą mi odkąd pamiętam i czynią 1 listopada jeszcze bardziej wyjątkowym.
Może i Wszystkich Świętych co roku wygląda dla mnie tak samo, ale akurat ten rodzaj rutyny jak najbardziej mi odpowiada. Nic nie potrafi przebić magii takich świąt.
A jak wy spędzacie Wszystkich Świętych? Macie swoje ukochane chwile tego dnia? Dajcie znać z komentarzach :)
P.S. Tak dziś wyglądał cmentarz, z mojego punktu widzenia/siedzenia. ;)
Ja uwielbiam gdy robi się już ciemno jak w d*pie i wraz z moją rodzinką idę na cmentarz wtedy uwielbiam ten zapach świeczek i sam widok jest piękny !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko :*
i zapraszam do mnie ,zaobserwuj , a ja się odwdzięczę ;)
http://patrycja-okroj.blogspot.com/
Chętnie zajrzę :)
UsuńJeśli chodzi o temat-za bardzo do mnie nie trafiłaś, szanuję groby i dbam o pamięć wartych pamiętania osób, nawet tych, którzy nie żyją, jednak jak pewien mądry człowiek powiedział-niech umarli grzebią umarłych, żywi są dla żywych.
OdpowiedzUsuńBardzo elegancki blog, jeden z bardziej zadbanych jakie widziałem. Zabieram się do czytania starszych wpisów.
Tymczasem zapraszam na swojego bloga: rafaubloguje.blogspot.com/
Pozdrawiam Serdecznie i życzę postępów w pisaniu
Cieszę się, że zostawiłeś ten komentarz. Oczywiście zajrzę do Ciebie i dziękuję za miłe słowa :)
Usuń