Rozwijane menu

28 czerwca 2015

Jak piszę historie?

Bonjour!
Chciałabym Wam dziś opowiedzieć o moim "procesie" tworzenia historii.
Z tego co wiem, to większość osób zaczyna pisanie od wymyślenia tematu opowiadania, do którego następnie dobiera bohaterów. Ja natomiast robię odwrotnie. Na codzień bacznie obserwuję otaczających mnie, nieznajomych ludzi - oni są dla mnie pewną formą inspiracji. Następnie, mając pojęcie o różnych typach ludzi, tworzę w wyobraźni bohaterów - nadaję im imiona, osobowość... - i umieszczam ich w ich własnym świecie. Na tym etapie tworzenia moja głowa przypomina niemal grę "The Sims"! :) Później staram się jak najmocniej wbić w umysł głównego bohatera opowiadania. Próbuję myśleć i czuć tak jak on.

22 czerwca 2015

Kolejne opowiadanie

Bonjour!
Tak ciepło przyjeliście historię Any, że chciałabym znów coś dla Was stworzyć :). Mam jednak pewien problem - nie wiem, co chcielibyście u mnie przeczytać... Moglibyście mi nieco pomóc i wyrazić swoje zdanie w ankiecie, którą umieściłam po lewo, nad liczbą wyświetleń (możecie zaznaczyć W niej kilka opcji)?
<----
Z góry ogromne mercie, dla wszystkich, którzy postanowią mnie wesprzeć ;)
Au revoir!

21 czerwca 2015

Zmiany

Bonjour!
Jestem osobą, która uwielbia się zmieniać. Nie potrafiłabym żyć w monotonii. Dlatego też opracowałam plan na wakacje, który powinien wywrócić mój świat do góry nogami. Zaczynam od całkowitego remontu pokoju - wyrzucam z niego dosłownie wszystko, maluję ściany i kupuję nowe meble, ozdoby itd. Później przyjdzie pora na ubrania. Wyrzucę 99% swojej szafy, po to, aby zastąpić wszystko nowościami. Na sam koniec pójdę do fryzjera i najprawdopodobniej zmienię o 180 stopni swoją fryzurę. Zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany.

16 czerwca 2015

Ana Rozdział 10. KONIEC

-Mama!! - krzyczę w niebogłosy.
Ona tylko uśmiecha się smutno i powoli rozpływa w powietrzu. Znów ją straciłam...
Nagle grunt pod moimi nogami znika i zaczynam spadać w przestrzeń. Dookoła mnie wirują różne barwy, tworząc piękne, abstrakcyjne obrazy. Przez moment jestem w transie. Napawam oczy najróżniejszymi kolorami. W końcu otrząsam się, patrzę w dół i widzę ogromną ceglaną ścianę. Zbliżam się do niej coraz szybciej i nie mogę zatrzymać. Moje ciało uderza w nią z wielkim impetem. 
Piszczy mi w uszach i czuję się strasznie zmęczona. Ból rozsadza mi skronie, więc zamykam oczy. Nagle orientuję się, że ten dziwny pisk wcale nie pochodzi z mojej głowy. Rozpoznaję w nim swoją ulubioną piosenkę. Zdezorientowana próbuję usiąść i rozglądam się dookoła. Przecieram oczy i  z całej siły szczypię się w rękę. Jestem... W swoim pokoju! Podnoszę telefon i sprawdzam datę. Z niedowierzaniem stwierdzam, że taki sam dzień widniał na grobie, który pokazała mi dziewczynka w żółtym płaszczyku. To ostatnie chwile mojego życia. Ale tym razem nie jestem duchem... Jestem po prostu sobą! Nagle coś sobie uświadamiam. Zrywam się z łóżka i biegnę do kuchni. Pusto... Czuję ogromną gulę w gardle. A więc nie wszystko zdołałam naprawić...

14 czerwca 2015

Ana Rozdział 9.

Nie mogę przestać patrzeć na swoją rękę. Jest taka śliczna. Została na niej tylko jedna, ostatnia blizna. Podnoszę wzrok i zauważam małą postać w żółtym płaszczyku. Choć uśmiecha się do mnie, jej oczy są smutne. Wygląda, jakby od dawna nie spała.
- Cieszę się, że tu jesteś - mówię, bo jej obecność naprawdę mnie uspokaja.
Mała znów się uśmiecha, ale po chwili poważnieje.
- Posłuchaj mnie uważnie. Naprawiłaś swoje błędy i zasłużyłaś na szczęście. Jednak, zanim ono nadejdzie, musisz podjąć jeszcze jedną decyzję - szepcze dziewczynka.
Ręką pokazuję jej, aby mówiła dalej.
- Jako karę za swoje okaleczanie, musisz zapomnieć jedną osobę ze swojego życia oraz wszystkie związane z nią wspomnienia. Już nigdy nie będziesz jej pamiętać. Nie próbuj oszukiwać - to bez sensu - uprzedziła mnie.

3 czerwca 2015

Ana Rozdział 8.

Bonjour!
Dawno się nie odzywałam, ale wyjechałam na niesamowite warsztaty filmowe do Gardzienic, a nie było tam Internetu. Teraz jestem już w domu, więc wracamy do historii Any ;)
Czuję ogromny ból w tyle głowy. Jest tak silny, że na moment zamykam oczy i siadam na podłodze. Kiedy je otwieram,  jestem w parku. Nic nie rozumiem. Czemu akurat tutaj? Uwielbiałam tu przesiadywać i nic złego nigdy mi się w tym miejscu nie przytrafiło. Wręcz przeciwnie - to właśnie tu spotkałam Jo. Widzę 14 letnią dziewczynkę, idącą ścieżką. Siada na ławce i wyjmuje książkę. Wstaję i przysiadam się do niej. Próbuję przypomnieć sobie ten dzień i nagle oblewa mnie zimny pot. To właśnie wtedy poznałam mojego chłopaka. Czemu miałabym temu zapobiegać?! Przecież to najlepsze co mi się przytrafiło! Po chwili go zauważam. Idzie prosto na mnie.
- Cześć. Jestem Jo. Czemu siedzisz tutaj sama? - zaczyna.

Instagram