Rozwijane menu

13 marca 2016

Nieznajomy pisarz #9 KONIEC

Nigdy w życiu nie wierzyłam w magiczne moce wróżek. Teraz jednak nie pozostało mi nic innego, jak zaciągnięcie porady u jednej z nich.
- Więc uważasz, że twój pokój jest nawiedzony? - pytała ciemnoskóra kobieta, z nienaturalnie wielkimi ustami.
- Tak. Mieszka w nim duch wcześniejszego lokatora - odpowiedział za mnie Arek.
Ręce wciąż mi drżały. Duch? Jaki duch? Przecież to wszystko jest niedorzeczne. 
- Czy domyślacie się, kim był? - dociekała.
- To Edward - powiedziałam beznamiętnie. 
- Przedstawił ci się? - zmarszczyła brwi.
Sięgnęłam posiniaczoną ręką do kieszeni i wyjęłam z niej małą, żółtą karteczkę, po której pisał Edward.
Przyglądała jej się uważnie. 
- Przykro mi, ale nie jestem w stanie wam pomóc - spojrzała na mnie.
- Jak to nie jest pani w stanie?! - zerwałam się z krzesła i uderzyłam dłońmi w drewniany blat jej biurka.
Niewzruszona, patrzyła mi w oczy. Miałam tego dość. Obróciłam się na pięcie i pokierowałam w stronę drzwi.

1 marca 2016

Trening

Ferie dobiegły końca. Pierwszy dzień w szkole minął szybko i w miarę bezboleśnie.
Patrzę na zegarek:
19:30
Mam 10 minut, a w głowie tysiące myśli. Jechać, czy nie? Magda poszła na inną godzinę - nie ma mnie kto zawieźć. 
Mama proponuje podwózkę, ale ja wciąż mam wątpliwości. 
A z resztą... Co mi tam! Jadę.
Wrzucam idealnie wyprasowane kimono do większej kieszeni plecaka. W mniejszej umieszczam butelkę z piciem. 
19:40
Wychodzimy na dwór, a zimne powietrze szczypie nam policzki. Wsiadamy do samochodu, pocierając dłonią o dłoń. Chwilę rozmawiamy, którą drogą jechać, aż w końcu ruszamy. 
Krajobrazy przemijają z każdym kilometrem. W radiu jakiś mężczyzna właśnie wygrał 8 tysięcy. Deszcz cichutko uderza o szybę.
Jednak nie to zajmuje mi teraz głowę. Codzienne sprawy zupełnie mnie przytłaczają. Czy zdążę naszykować się na jutro do szkoły? Czy na treningu nikt jeszcze bardziej nie popsuje mi humoru? Poparzone nogi wciąż trochę mnie pieką. Czy to dobry pomysł, że postanowiłam pojechać?
Te i inne problemy wypełniają mnie od środka.
W końcu docieramy na miejsce. Wysiadam z samochodu, mówiąc mamie, że ją kocham i wchodzę do szkoły.

Instagram