Chciałabym Wam dziś opowiedzieć o moim "procesie" tworzenia historii.
Z tego co wiem, to większość osób zaczyna pisanie od wymyślenia tematu opowiadania, do którego następnie dobiera bohaterów. Ja natomiast robię odwrotnie. Na codzień bacznie obserwuję otaczających mnie, nieznajomych ludzi - oni są dla mnie pewną formą inspiracji. Następnie, mając pojęcie o różnych typach ludzi, tworzę w wyobraźni bohaterów - nadaję im imiona, osobowość... - i umieszczam ich w ich własnym świecie. Na tym etapie tworzenia moja głowa przypomina niemal grę "The Sims"! :) Później staram się jak najmocniej wbić w umysł głównego bohatera opowiadania. Próbuję myśleć i czuć tak jak on.
Na sam koniec tworzę fabułę, nieco komplikując mu życie - dodając kilku nowych bohaterów, bądź problem, związany z tematem przewodnim opowiadania. Kiedy przejdę przez wszystkie etapy tworzenia, a historia w mojej wyobraźni skończy się, zaczynam przelewać jej treść na kartkę, bądź bloga. :)
Na sam koniec tworzę fabułę, nieco komplikując mu życie - dodając kilku nowych bohaterów, bądź problem, związany z tematem przewodnim opowiadania. Kiedy przejdę przez wszystkie etapy tworzenia, a historia w mojej wyobraźni skończy się, zaczynam przelewać jej treść na kartkę, bądź bloga. :)
Jaką radę dałabym osobom, które chcą coś napisać?
Obserwujcie innych! Naprawdę nie zdajemy sobie sprawy jacy jesteśmy wyjątkowi. Ludzie są jak płatki śniegu - nie ma dwóch takich samych! I choć czasem ciężko nam dostrzec swoje różnice, to właśnie odkrywanie ich jest najbardziej niesamowitym zajęciem. Każdy z nas ma swoją "wyjątkowość", którą przejawia chociażby w sposobie mówienia. Jesteśmy istną fabryką osobowości! I to właśnie ona jest dla mnie ogromną inspiracją!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Czekam na Wasze komentarze :)